Zakaz ołowiu?

Józef "Batman" Wróblewski: "Ołowiane śruciny, łezki, oliwki, kulki, obciążenie do drop shota czy czeburaszki to elementy wyposażenia, bez których trudno wyobrazić współczesne wędkarstwo. A jednak scenariusz wędkarstwa bez ołowiu zaczyna się realizować. Jakie są powody, dla których Unia Europejska rozważa wprowadzenie zakazu stosowania ołowiu w wędkarstwie i co to dla nas oznacza?  

Powiadom znajomego:

Obecnie panuje powszechna zgoda co do tego, że zarówno sam ołów, jak i jego związki szkodzą zarówno ludziom, jak i dzikim zwierzętom. W okresie rewolucji przemysłowej znaczenie ołowiu znacznie wzrosło. Zaczęto go wykorzystywać na szeroką skalę, między innymi w instalacjach wodnych, a także w farbach. W tym czasie zaczęto też odnotowywać coraz częstsze przypadki zatrucia ołowiem. Badania doprowadziły do odkrycia, że ołów jest neurotoksyną, kumuluje się w tkankach miękkich i kościach, uszkadza układ nerwowy i krew. Szczególnie szkodzi dzieciom: nawet w przypadku znormalizowanego w wyniku leczenia stężenia we krwi może dojść do trwałego uszkodzenia mózgu. Nawet niewielkie narażenie na ołów jest niebezpieczne i może powodować problemy zdrowotne, takie jak zaburzenia psychiczne i osłabienie układu odpornościowego. Te odkrycia spowodowały systematyczne wycofywanie ołowiu z wielu  zastosowań. Np. od 1930 roku większość państw europejskich zabroniło używania farb ołowiowych, a w 2000 roku benzynę ołowiową wycofano w USA i Unii Europejskiej. OŁÓW „WĘDKARSKI” Nadal jednak daleko do rozwiązania problemu, jaki stwarza obecność ołowiu w środowisku. Mimo ograniczeń, jakie zostały wprowadzone w ostatnich dekadach, szacuje się, że każdego roku na terenie krajów Unii Europejskiej około 44 tysiące ton ołowiu staje się niepożądanym elementem środowiska naturalnego, z czego 89% to efekt uprawiania strzelectwa sportowego oraz myślistwa, a 11% to ołów w różnej postaci pozostawiony nad wodą przez wędkarzy (z zerwanych zestawów i utraconych przynęt). Trwają dyskusje co do szkodliwości ołowiu w środowisku. Wielu badaczy wskazuje na fakt, że ołów łatwo reaguje z tlenem zawartym zarówno w atmosferze, jak i w wodzie, w związku z tym leżące nad brzegami lub na dnie rzek, lub jezior śruciny, oliwki i gruntowe ciężarki stosunkowo szybko pokryją się cienką warstewką tlenku ołowiu. Zabezpiecza ona ołów przed dostępem tlenu i dalszą korozją. Dzięki temu jest on odporny na warunki środowiskowe. Jednak oddziaływanie ołowiu na środowisko to tylko część problemu.

 

Czy era ciężarków ołowianych pomału dobiega końca? Artykuł przygotował Józef „Batman” Wróblewski na stronie 54 WW 6/24.

Podobne wiadomości