Pstrąg potokowy 79 cm - Dawid Starzak

Kapitalnego pstrąga potokowego zgłosił do rubryki „Rekordy na plan” Dawid Starzak z Suchej Beskidzkiej. Pstrąg został złowiony na jednej z rzek w Małopolsce. Co ciekawe, kolega Dawid złowił go już trzykrotnie, za każdym razem poprawiając swój rekord życiowy:

Powiadom znajomego:

„Moja historia związana z tym pstrągiem rozpoczęła się 3 lata i 7 miesięcy temu, kiedy to złowiłem go po raz pierwszy. Mierzył wtedy 58 cm i był to mój nowy PB. Kolejny raz zmierzyłem się z tym pstrągiem w dniu otwarcia sezonu następnego roku. Tym razem ryba mierzyła 62 cm i miała dość sporą masę jak na zimę. Dopiero po powrocie coś mnie tknęło, żeby porównać go z moim poprzednim PB. Każdy pstrąg potokowy ma swój unikatowy układ kropek, który nie zmienia się przez całe jego życie. Nie myliłem się, okazało się, że to ta sama ryba.

Wielokrotnie odwiedzałem to miejsce, jednak nie dane mi było kolejny raz skusić go na muchę. Zacząłem obmyślać nowe taktyki, zmieniałem rodzaj podejścia, przynęty, metody, jednak na końcu zestawu pojawiały się inne ryby, nie on. Latem następnego roku dotarło do mnie zdjęcie ryby 73 cm z mojej rzeki. Na pierwszy rzut oka widać było, że to on po jego charakterystycznym pysku, ale dla pewności rzuciłem okiem na stare zdjęcia, co potwierdziło moje przypuszczenia. „Czyli jeszcze żyje…” pomyślałem. 

18 kwietnia br. dałem się namówić koledze na wspólny wypad. Byłem nastawiony sceptycznie, bo pogoda nie była zbyt zachęcająca. Woda była bardzo niska (stan zmniejszył się o ponad połowę), a woda w głębszych dołkach pozostała lekko „kopnięta”. Gwałtowne porywy wiatru wraz z falami deszczu ze śniegiem uniemożliwiały prawidłowe prowadzenie nimf. Pomimo tych przeciwności po jakichś 20 minutach walki z warunkami atmosferycznymi złowiłem pierwszą  rybę - piękny potok około 45 cm, gruby jak piłka do rugby.

Po kilkunastu kolejnych rzutach poczułem delikatne zatrzymanie ze-stawu. Zaciąłem, wędzisko wygięło się w pałąk. Tętno gwałtownie przyspieszyło, a kolana odmówiły mi posłuszeństwa. „To on!” Ryba zeszła w dół, prosto w stronę dziury, z której ostatni raz wyszła mi do streamera. Kiedy poczuła, że jest u siebie, zanurkowała, a następnie wzbiła się w powietrze. Potężne, sześciokilogramowe cielsko wybiło na metr ponad wodę. Po tym akrobatycznym wyskoku jak oparzony ruszył w stronę jamy. Prób podebrania było kilka. Dopiero po 25 minutach i 220 m, które przeszedłem i przebiegłem w czasie holu, mój przyjaciel wykorzystał idealnie moment, w którym ryba przewaliła się na po-wierzchnie i wpakował pstrąga do podbieraka. Jest, mam go! Kolejny raz! Emocje opadły, a my zaczęliśmy zachwycać się jego pięknem. Przez kilka minut trzymaliśmy go w podbieraku w nurcie, gdy doszedł do siebie zrobiliśmy krótką sesję zdjęciową. Miarka pokazała 79 cm. Po raz trzeci ten sam pstrąg pobił moje PB. Ból w barku i całego przedra-mienia nie opuścił mnie aż do następnego dnia. Był to najprzyjemniejszy ból barku jaki kiedykolwiek miałem.”

Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Dawid Starzak otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek VISIT 530RD oraz żyłkę Steelon FC Basic 0,20/150 m.

 

Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 6/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Zgłoszenia przyjmujemy TU!

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz 

Podobne wiadomości