Od kilku sezonów, jeśli ruszam na karasie, wybieram method feeder. To daje mi możliwość selekcji ryb. Nie będę musiał przebijać się przez budzące się do życia stada drobnych płotek, wzdręg i krąpi. Oczywiście te rybki również lubię łowić, ale raczej bacikiem lub tyczką podczas zawodów, a nie na method feeder. Karasie bardzo szybko stały się moim celem otwierającym sezon z tą metodą wędkowania. Co ważne, jeśli chcemy je łowić, to powinniśmy się za to zabrać właśnie już w marcu i kwietniu, bo w maju, jeśli tylko będzie ciepło, popularne karaski ruszą w godowe tany i przez jakiś czas nie będą chciały współpracować. Warto wspomnieć, że wczesną wiosną zdecydowanie szybciej aktywne robią się karasie srebrzyste, czyli popularne japońce. Na nasze rodzime złotka musimy jeszcze troch poczekać. 

Gdzie szukać ryb?

Karasie żerują dobrze już w marcu zarówno na łowiskach komercyjnych, jak i na związkowych gliniankach, zbiornikach zaporowych czy starorzeczach. Zbierające siły do majowego tarła ryby, gdy tylko pokaże się słońce, lubią szukać pożywienia w płytszych partiach łowiska. Wypatruje ich na przybrzeżnych kantach, blatach itp. Wszędzie tam, gdzie do życia budzi się litoral, będą też karasie. Będą tam również dlatego, że niebawem właśnie w przybrzeżnych krzakach rozpoczną swoje tarło.

Sprzęt

Wędkowanie na method feeder, w stosunku do pozostałych gruntowych sposobów, ma jedną podstawową zaletę ..."

Tomasz Sikorski na stronie 22 WW 4/24 zaprasza na wspólne łowienie karasi na płyciznach.