Na trociowej rzece

Marek Szymański: "Trwa odliczanie do początku trociowego sezonu. Aby sukces nie był jedynie dziełem przypadku, warto wiedzieć, co robić, gdy staniemy nad brzegiem trociowej rzeki, i dobrze się przygotować na taką wyprawę.

Powiadom znajomego:

Nieograniczony dostęp do informacji oraz trociowego sprzętu sprawiły, że wędkarstwo trociowe nie jest już tak hermetyczne jak kiedyś. Nie maleje liczba wędkarzy chcących rozpocząć sezon 1 stycznia nad trociową rzeką. Rośnie również grono trociarzy, dla których kwintesencją rzecznego trociowania jest przedzieranie się przez letnie chaszcze pełne os i komarów.

Trociowe noworoczne święto nie ma już takiego klimatu jak kiedyś, gdy setki amatorów troci spotykały się w kultowych keltowych miejscach, łowiąc je nierzadko z nawisów i wśród śryżu płynącego rzeką. Umożliwienie trociom migracji w górę rzek, które dokonało się w ostatnich dwóch dekadach na Słupi, Parsęcie i Łebie sprawiło, że te kultowe miejsca zniknęły, a wędkarze rozciągnęli swój trociowy sezon poza pierwsze dwa tygodnie stycznia. Obecnie bardziej czekają na informacje o wchodzących z morza świeżych rybach niż na otwarcie sezonu trociowego. Niemiej jednak styczeń bez troci obyć się nie może.

Tylko srebrniaki

Schemat łowienia troci wynikający z następujących po sobie pór roku i cyklu tarłowego oraz migracji pokarmu to już przeszłość. Obecnie pogoda jest nieprzewidywalna, a granic pór roku się zatarły. Niespotykane wcześniej rozkłady temperatur wody w morzu, decydujące moim zdaniem o tym, czy ryby są przy brzegu w celu wejścia do rzek, sprawiły, że w styczniu możemy w rzekach spotkać jednocześnie i kelty, i ryby w barwach godowych i srebrniaki. Z powodu rozciągnięcia okresu tarła i corocznej epidemii wrzodzienicy, dziesiątkującej trocie wchodzące jesienią do rzek, trociarze rzadko nastawiają się zimą na kelty – może poza Iną i Drwęcą. Tym samym należą już do przeszłości częste niegdyś w mediach rozważania nad etyczną stroną łowienia keltów i srebrniaków. Ostatnio częściej spotkamy zimą srebrniaka niż kelta i właśnie dlatego w tym tekście pojadę z Wami na srebrniaki.

Świeże ryby

W ostatnich latach trudno nad wodą spotkać nawet początkującego trociarza, który nie umiałby się posługiwać wędką i nie miał świetnie wyposażonego pudełka z przynętami. Każdy, kto korzysta z prasy oraz Internetu i ma ogólnospinningowe obycie, już po kwadransie nad rzeką będzie wyglądał na rasowego trociarza, nie mając problemu z prawidłowym doborem przynęty oraz jej podaniem i poprowadzeniem. Obecnie o sukcesie decydują …”

Marek Szymański na stronie 14 WW 1/24 radzi jak przygotować się do wyprawy na trocie.

Podobne wiadomości