Sprawa grodzenia brzegów wód, a także możliwość dojścia do wody przez wędkarzy, nie należy teoretycznie do prawnie skomplikowanych. Piszę teoretycznie, gdyż z jednej strony przepisy są dość jasne, ale z drugiej strony mamy tu jednak do czynienia z typową kolizją interesów pomiędzy wędkarzami, chcącymi w nieskrępowany sposób uprawiać swoje hobby, a właścicielami nadwodnych gruntów. Wędkarz chce dojść do wody lub swobodnie poruszać się wzdłuż brzegu poprzez grunt niestanowiący jego własności. Z kolei prawo własności zapewnia właścicielowi gruntu wyłączność na korzystanie z tego gruntu. Rzeczą przepisów prawa jest pogodzenie tych sprzecznych interesów w taki sposób, aby wędkarz mógł uprawiać swoje hobby, a właściciel gruntu nie był ograniczony w swoich prawach własności w sposób dotkliwy.
Wody publiczne
Ponieważ Czytelnik pisze wprost o wodach publicznych, na wstępie należy zaznaczyć, iż kwestię własności wód regulują przepisy art. 211 ustawy Prawo wodne. Zgodnie z tym przepisem wody stanowią własność Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych, zaś wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi.
Kolejnym przepisem mającym znaczenie przy analizie dostępu do wód, jest art. 32 ustawy Prawo wodne stanowiący, że każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania z publicznych śródlądowych wód powierzchniowych, morskich wód wewnętrznych oraz z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej. Przepis ten wskazuje dodatkowo, że powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb. Nie ulega zatem wątpliwości, że ..."