Szczupak 109 cm (zgłoszony w akcji „Uwalniam okazy”) Marek Pietrzak

Złowienie szczupaka mierzącego blisko 110 cm długości nie jest być może wydarzeniem bez precedensu, bo takich zgłoszeń do rubryki „Rekordy na plan” odnotowujemy kilka w roku, ale bez wątpienia dla każdego łowcy jest to powód do dumy. Marek Pietrzak, wędkarz z Zielonki, może pochwalić się właśnie taką zdobyczą:

Powiadom znajomego:

„Wędkuję od dziecka, a oficjalnie członkiem PZW zostałem w 1974 ro-ku, kiedy to po raz pierwszy opłaciłem kartę wędkarską. Wędkowanie jest dla mnie pasją, ale i relaksem. Łowię ryby wszelkimi metodami, oprócz muchy. Wszystkie złowione przez siebie ryby wypuszczam z powrotem do wody. Złowiłem wiele pięknych ryb, szczególnie dumny jestem ze złowionego w Szwecji blisko metrowego sandacza, który ważył ponad 12 kg. Na co dzień jednak lubię łowić w łowisku położonym w mojej miejscowości, są to tak zwane Glinianki w Zielonce (stawy po kopalni gliny). Mają one powierzchnię ok. 25 ha, są dzierżawione przez PZW od miasta Zielonka. To ciekawe i atrakcyjne łowisko, regularnie zarybiane przez Koło Wędkarskie nr 23 w Zielonce. We wtorek, 4 czerwca, w godzinach popołudniowych kolejny raz wybrałem się nad zielonkowskie Glinianki z zamiarem złowienia na żywca jakiegoś drapieżnika. Interesują mnie głównie duże ryby, dlatego jako przynęty użyłem blisko 20-centymetrowej płoci. Mój zestaw to mocny teleskop o długości 6 m i c. w. do 150 g oraz kołowrotek w rozmiarze 4000, na który miałem nawiniętą plecionkę 0,16 mm. Po zarzuceniu zestawu wziąłem się za łowienie płoci na zestaw spławikowy. Po kilkunastu mi-nutach zauważyłem, że spławik żywcówki znikł z powierzchni wody. Napiąłem plecionkę na sztywno i zaciąłem. Serce zaczęło mocno walić. Już od pierwszej chwili, gdy tylko poczułem na wędzisku ogromny ciężar, miałem przeczucie, że będzie to ryba mierząca grubo ponad metr. Zacięta walka trwała 20 minut, podczas tego holu szczupak wykonał dwie widowiskowe świece nad wodą. Z czasem jednak ogromny drapieżnik zaczął tracić siły i już za pierwszą próbą podjąłem go szczęśliwie podbierakiem. Delikatnie wyjąłem kotwicę z paszczy szczupaka. Po pomiarach i krótkiej sesji zdjęciowej ryba wróciła z powrotem do łowiska. Szczupak mierzył 109 cm, to mój osobisty rekord. Kto wie, może ten złowiony przeze mnie szczupak to ryba, o której miejscowi wędkarze opowiadali, że atakował pływające kaczki? A może w Gliniance pływa inny, jeszcze większy drapieżnik?”

Galerie łowców znajdziesz na stronie 6 WW 10/24

Czekamy na Twoje rekordy!

Zgłoszenia przyjmujemy TU!

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz

Podobne wiadomości