Troć wędrowna 5,10 kg (76 cm) Andrzej Ciszek

Złowienie medalowej troci wędrownej to niesamowite przeżycie dla każdego wędkarza. Taką przygodę przeżył nad Słupią Andrzej Ciszek z m. Kobylnica:

Powiadom znajomego:

„Wędkarstwo to moja wielka pasja. Kiedyś płocie, jazie i kiełbie na przepływankę, później przyszedł czas na gruntowe połowy linów, karpi i karasi. Wszystko zmieniło się, gdy przeprowadziłem się w pobliże rzeki Słupia. Numerem jeden dla mnie stał się spinning i trocie. Początki nie były łatwe. Pierwsze przynęty trociowe, wahadłowe stynki, do-stałem od wujka. Kolejne wypady nad Słupię, setki rzutów, a brań nie było. Dopiero podczas trzynastego wypadu wyholowałem swoją pierwszą troć 50 centymetrowego srebrniaka. I przepadłem! 

Tegoroczny sezon trociowo-łososiowy rozpoczął się słabo. Złowiłem raptem dwa kelty, o srebrniakach nie było za bardzo słychać. W lutym woda bardzo się podniosła, wiele moich miejscówek znalazło się pod wodą. 9 marca kolejny raz pojechałem nad rzekę, tym razem w okolice Bydlina. Wędkowanie rozpocząłem o świcie. Woda była czysta, opadająca. Zanim rozpocząłem rzuty na kolejnym stanowisku zmieniłem przynętę na wahadłówkę własnej produkcji w kolorze mosiądzu. Przed sobą miałem szybki nurt na całej szerokości rzeki, poniżej mnie leżało w wodzie powalone drzewo. Pięć metrów od brzegu poczułem przy-trzymanie. Nawet nie pamiętam, czy zdążyłem zaciąć. Spory ciężar zaczął pulsować na końcu wędziska. Troć podeszła do powierzchni i zaczęła młynkować jednocześnie spływając w dół rzeki. Niedobrze! W takich przypadkach miałem najwięcej spadów. Pochyliłem wędzisko, udało się uspokoić rybę, ale dosłownie na chwilę. Ruszyła ku po-wierzchni, wykonując widowiskową świecę, a potem zeszła do dna i uparcie się go trzymała, powoli płynąc pod prąd. Nie forsowałem holu mimo mocnego sprzętu (kij do 45 g, żyłka 0,35 mm). W końcu, po 15 minutach holu, troć zaczęła słabnąć. Zacząłem układać plan na jej podebranie. Podbieraka nie używam, na szczęście brzeg był łatwo dostęp-ny. Delikatnie dokręciłem hamulec i podciągnąłem rybę lekko powyżej swojego stanowiska, aby mieć zapas na ewentualny zryw. Dotknąłem troci ręką. Jest dobrze, nie ucieka. W pewnej chwili lodowata woda zaczęła wlewać mi się do kalosza, jednak nie zważając na to zacząłem na-prowadzać srebrniaka pod nogi. Czułem, że jedną ręką go nie wyciągnę. Szybko odrzuciłem wędkę na brzeg, jednocześnie zablokowałem rybę ręką i kolanami. Gruby i piękny srebrniak z królowej rzek trociowych Słupi jest mój! Troć ma 76 cm długości i waży 5,10 kg. To moja nowa życiówka. Więcej już tego dnia nie łowiłem. Szczęście i zapas suchych skarpet wyczerpany.” 

Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Andrzej Ciszek otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Carbomaxx Method Feeder Long Cast 440FD oraz żyłkę Kamatsu Techron Method Feeder fast sinking 0,20/150 m.

Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 6/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Zgłoszenia przyjmujemy TU!

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz

Podobne wiadomości