„Łowienie boleni zimą ma swoją specyfikę. Ryb trzeba szukać cierpliwie, obławiając potencjalne stanowiska. Nadal można wypatrzyć oznaki żerowania, ale tak spektakularne ataki na drobnicę, jakie zdarzają się w cieplejszych porach roku, o tej porze roku są już rzadkością. W niedzielę 3 grudnia wybrałem się po raz kolejny nad Wisłę.  Pogoda była znakomita. Moje łowisko to głęboka rynna. W przeszłości to miejsce już wielokrotnie obdarzało mnie rybami. Tego dnia łowiłem na wobler boleniowy firmy Dorado. Zanim zacząłem wędkowanie usiadłem na kamieniach i obserwowałem, co się dzieje na łowisku. W pewnym momencie zauważyłem małe skupisko drobnicy. Rybki były przestraszone, a w pobliżu nich zrobił się duży kocioł na wodzie. „Mam cię!” pomyślałem. Byłem pewien, że to oznaki żerowania bolenia. Natychmiast posłałem w tym kierunku przynętę. W napięciu zacząłem sprowadzać woblera w każdej chwili oczekując uderzenia. Jednak branie nie nastąpiło. Kolejne rzuty też były bezowocne. Ale miałem świadomość, że cierpliwość to podstawa sukcesu. Nie myliłem się – w piątym rzucie poczułem mocno strzał w przynętę i od razu wiedziałem, że tym razem miałem do czynienia z dużą większą rybą, niż do tej pory. Boleń walczył zaciekle i nie dawał się sprowadzić do brzegu. Ostatecznie jednak, po 7 minutach holu, znalazł się na brzegu. Mierzył 79 cm! Ryba była piękna, a wielką radość sprawił mi fakt, że pobiłem swój dotychczasowy  rekord.”

Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Miłosz Czarnomski otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Endu-ra 800FD oraz plecionkę Techron Full Drag X8 150 m.

Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 4/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Zgłoszenia przyjmujemy TU!

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz