„Prowadząc media społecznościowe „Wyhaczone” oraz kanał na YouTube wielokrotnie nagrywałem zwariowane filmy, które poza rozrywką miały być inspiracją dla moich widzów. Na 12 maja zaplanowałem kolejną sesję filmową nad Odrą. Tym razem chciałem opowiedzieć o tym, że można łowić piękne ryby w wadze superciężkiej i nie muszą to wcale być sumy. Ryby, które po zacięciu dostają prawdziwego szału, a odjazd z kołowrotka może przyprawić o dreszczyk emocji. Krótko mówiąc - tołpygi.
Wśród wędkarzy pokutuje przekonanie, że nie da się ich złowić na żadną z wędkarskich metod. Jeszcze kilka lat temu myślałem podobnie, jednak gdy złowiłem pierwszą z nich na spinning wiele do myślenia dał mi fakt, że ryba miała zapięte w pysku obie kotwiczki. Zacząłem analizować, w jaki sposób żerują tołpygi i czy ataki narybku są regułą, czy też są to odosobnione przypadki. W kolejnych latach zacząłem regularnie łowić piękne okazy tej ryby. Jednym z takich udanych holi udało mi się pochwalić w programie telewizyjnym „Trzcina, ryby i grzyby", gdzie razem z moim przyjacielem Piotrem prezentowaliśmy ten właśnie gatunek. Jakiś czas później udało mi się również pobić rekord Polski tołpygą palomino. Niestety, mój rekord został poprawiony w 2024 roku. Za punkt honoru wziąłem pobicie go po raz kolejny.
W czasie wspomnianej sesji filmowej planowałem złowić tołpygę, jednak o rekordzie Polski nie marzyłem. W łowisku kręciły się duże okazy tej ryby. Wiedziałem, że kiedy zaczynają schodzić coraz głębiej, to oznacza, że rozpoczyna się żerowanie. Tołpygi zbierają do swego ogromnego pyska dosłownie wszystko, co znajdą w pobliżu dna, w tym ryby oraz raki. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzają się wolno opadające woblery. Zastosowanie Super Shad Sap Rapali było strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Rzucałem pod przeciwległy brzeg, aby przynęta opadała blisko zatopionych drzew. Kolejny rzut i… branie! Jak się później okazało, kotwiczki utknęły w lewym kąciku pyska. Hol był dosyć spokojny, jednak co pewien czas ryba robiła zrywy, wykorzystując swoją potężną masę. Moment brania i hol udało się uwiecznić na nagraniu (film ten można zobaczyć na moim kanale YouTube „Wyhaczone”). Początkowo nie miałem świadomości, że ta ryba może być nowym rekordem Polski, dopiero podczas mierzenia okazało się, że pobiłem dotychczasowy rekord dosłownie o 1 centymetr!
Decyzją komisji Rekordowych Połowów Grzegorz Marcinkiewicz otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Konger Spirado Carp & Feeder LC 650 FD/FCS i żyłkę Konger Method Feeder FC 0,22 mm / 150 m.
Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 7/25.
Czekamy na twoje rekordy!
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz