„Na kolejną wyprawę nad Wartę wybrałem się z teściem w niedzielę, 18 sierpnia ub. r. Naszym łowiskiem była miejscówka w okolicach miejscowości Konopnica. To niezwykle ciekawe miejsce, obfitujące w różne gatunki ryb. Wiele lat temu mój teść pokazał mi to łowisko i od tego czasu co roku wędkujemy tam w okresie letnim, gdy stan wody jest niski. W dniach, gdy świeci słońce, w okularach polaryzacyjnych można zobaczyć jak na dłoni żerujące ryby i podwodną roślinność. Naszym głównym celem są brzany, choć zdarza nam się łowić także piękne jazie i klenie. Brzegi rzeki są porośnięte trzcinami, dlatego łowimy na bolonki techniką przepływanki bez spławika. Zestaw obciążamy pojedynczą oliwką, a w czasie wędkowania prowadzimy go tak, aby żyłka była cały czas napięta.
Tego dnia wędkowanie zaczęliśmy od zlokalizowania ryb. Wypatrzyliśmy miejsce, gdzie stało co najmniej sześć brzan, których długość oceniliśmy na 70 – 80 cm. Stanowisko zanęciliśmy białymi robakami, które wystrzeliwaliśmy z procy, ponieważ ryby ustawiły się na środku rzeki. Zestawy zarzuciliśmy dopiero wtedy, gdy zauważyliśmy, że ryby zaczęły żerowanie. Na haczyk zakładaliśmy po pięć grubych białych robaków. Kilka razy zestaw spłynął bez brania, jednak po kolejnymi za-rzuceniu zauważyłem, że po wpłynięciu pomiędzy żerujące ryby robaki zniknęły mi z pola widzenia, a żyłka przestała płynąć. Branie! Odruchowo zaciąłem. Poczułem ogromny opór, jakbym zaciął leżący na dnie konar. Przez chwilę nic się nie działo; mam rybę na haczyku, czy nie? Po chwili wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, brzana wykonała potężny odjazd, a gdy udało mi się ją powstrzymać, kilkukrotnie murowała przy dnie, skąd w żaden sposób nie mogłem jej ruszyć. Zapasy z ogromną brzaną trwały ponad pół godziny, o żadnym forsownym holu nie mogło być mowy, miałem zbyt delikatny sprzęt: wędzisko o c. w. do 25 g, żyłka główna miała średnicę 0,18 mm, a przypon 0,12. Gdy-bym był sam na łowisku miałbym pewnie problem z podebraniem ryby, bo akurat w tym miejscu nurt bije w brzeg i wymywa głęboką rynnę. Z pomocą przybywa teść, ryba ląduje na brzegu. Miara pokazuje 80 cm. To mój życiowy okaz! Łowiłem już brzany w okolicach 70 cm, ale taki okaz trafił mi się po raz pierwszy. Wszystkie złowione przez nas brzany wracają do wody. Nie inaczej było w przypadku tego kolosa. W czasie kolejnego weekendowego wypadu teść wyholował brzanę 76 cm. Wrócimy tam pewnie nie raz z nadzieją na pobicie naszych rekordów życiowych.”
Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Artur Wełna otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Konger Spirado Method Feeder LC 330 FD i żyłkę Konger Steelon FC Basic 0,16 mm/150 m.
Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 2/25.
Czekamy na twoje rekordy!
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz