Boleń 80 cm (zgłoszony w akcji Uwalniam Okazy) Radosław Karbowiak

Pięknym boleniem na złoty medal może pochwalić się Radosław Kar-bowiak z Witnicy, który już od lat łowi piękne ryby w Warcie:

Powiadom znajomego:

„Lubię łowić sumy na trolling. Mam na rozkładzie kilka ładnych oka-zów złowionych w Warcie, w tym ryby mierzące ponad dwa metry. Łowiłem także z powodzeniem okazałe szczupaki, jednak tych drapież-ników w okolicznych łowiskach nie ma za dużo, toteż już od kilku lat skoncentrowałem się na boleniach. W Warcie jest duża populacja tego gatunku i wiele ryb osiąga rekordowe rozmiary. Łowię je wiosną, ale najwięcej ładnych boleni można namierzyć jesienią. Skutecznie łowię bolenie od mniej więcej trzech lat, ale dwa lata zajęło mi poznawanie zwyczajów tej ryby, czytanie wody, a przede wszystkim dobieranie od-powiednich przynęt i podawanie ich tam, gdzie bolenie czatują. Jesień to dobry czas na medalowe bolenie, bo o ile latem są bardzo ostrożne i trudno je podejść, o tyle jesienią stają się mniej płochliwe. Oczywiście, kluczową sprawą jest to, czy są aktywne, a najważniejszą kwestią jest znalezienie miejsca ich zgrupowania. Bolenie przemieszczają się i ni-gdy nie można być pewnym, w którym miejscu je znajdziemy.

Łowiskiem, gdzie najczęściej szukam boleni, jest odcinek Warty w okolicach wsi Studzionka. Rzeka na tym odcinku płynie wśród łąk, ma wiele zakoli. Jest tam także bardzo ciekawe łowisko, gdzie Warta pły-nie korytem w kształcie litery „L”. Bolenie w tym okresie znaleźć moż-na w miejscach płytkich, często nie ma tam więcej niż 50 do 100 cm głębokości.

Na kolejny wypad na bolenie wybrałem się w piątek, 29 września ub. r., zaraz po pracy.  Wędkowanie zacząłem około 16. Obłowiłem kilka miejsc, zmieniałem przynęty – na nic, wędkowanie było bezowocne. W końcu, już o zmierzchu, wróciłem na starą, dobrze mi znaną miejscówkę. Zmieniłem przynętę na cykadę Bonito o ciężarze 22 g. Tajemnica jej skuteczności polega na tym, że prowadzę ją z maksymalną prędkością, dlatego ważny jest wysokiej klasy kołowrotek z dużym przełożeniem, by za jednym obrotem pozwolił nawinąć nawet metr linki. Po różnych testach i doświadczeniach zacząłem stosować plecionkę Berkley’a 0,06 mm o wytrzymałości ok. 10 kg. Jest na tyle cienka, że bolenie bez wa-hania uderzają w przynętę, a na tyle mocna, że bez obaw mogę holować nawet największe okazy w silnym nurcie.

Było już ciemno, gdy nieco zrezygnowany wykonałem kolejny rzut pod przeciwległy brzeg. Zacząłem błyskawicznie ściągać cykadę i w pewnej chwili poczułem atomowe uderzenie w przynętę. Już wiedziałem, że to może być moja boleniowa „życiówka”. Ryba szalała, z trudem parowa-łem jej ataki. W końcu jednak trafiła do moich rąk. Wróciła do wody w dobrej kondycji. Pobiłem swój rekord życiowy, ale apetyty rośnie w miarę jedzenia. Liczę, że prędzej czy później ten rekord uda mi się po-prawić.” 

 

Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Radosław Karbowiak otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Endu-ra 800FD oraz plecionkę Techron Full Drag X8 150 m.

 

Galerie łowców znajdziecie na stronie 10 WW 1/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Podobne wiadomości