Józef Wróblewski: „W dniach 7-9 marca w Poznaniu odbyły się największe targi wędkarskie w Polsce i bez wątpienia jedne z największych w Europie. Tegoroczna „Rybomania” ugruntowała swoją pozycję nie tylko w branży wędkarskiej. Potwierdziła także, że jest ważnym elementem budowania wędkarskiej społeczności.
W Poznaniu po prostu wypada się wystawiać, wypada także wpaść na Rybomanię. Nie tylko po to, by zapoznać się nowinkami sprzętowymi, ale także spotkać się z kolegami, zrobić sobie „słitfocie” z gwiazdami wędkarstwa, mistrzami sportu czy osobistościami medialnymi. Były pokazy, dyskusje, różnego rodzaju warsztaty i szkolenia.
Kolejny raz Rybomania udowodniła, że o przyszłość wędkarstwa nie musimy się martwić. Dzieci i młodzież stanowiły dostrzegalną grupę wśród zwiedzających. Przybyli na targi z rodzicami, a także w zorganizowanych grupach jako członkowie szkółek wędkarskich. Z pasją angażowały się w zajęcia organizowane w ramach Akademii Młodego Wędkarza.
Dla naszej redakcji „Rybomania” była znakomitą okazją, by z wieloma naszymi Czytelnikami porozmawiać o wędkarstwie, rybach, a także o wyzwaniach i problemach, jakie nurtują nasze środowisko. ..."
Relacja z tegorocznej edycji targów RYBOMANIA czeka na Was na stronie 32 WW 5/25.
Łukasz Lechowski: „Łowienie karpi na pozór wygląda dość prosto. Wędka, kołowrotek, żyłka, plecionka przyponowa, hak a na końcu oczywiście kulka proteinowa. Według mnie najważniejszą rolę w tej całej układance pełni właśnie ostatni odcinek, decydujący o prezentacji przynęty. Tym razem opowiem Wam o moich ulubionych patentach podczas łowienia na kulki pływające, czyli pop-up.
28 kwietnia 2025, 00:56
Zdarzało się wielokrotnie, że piękny okaz złowiony w czasie zawodów dawał wędkarzowi zwycięstwo lub miejsce na pudle. Jednak nie zawsze wędkarz ma tyle szczęścia… Damian Batko przeżył wędkarską przygodę, którą zapewne zapamięta na długo:
27 kwietnia 2025, 00:29
To się nazywa zamknięcie sezonu – piękny sandacz złowiony w południe ostatniego dnia minionego roku. Taka przygoda nie zdarza się często i na pewno zostanie przez łowcę zapamiętana na długo:
26 kwietnia 2025, 10:15
Od maja 2025 roku Wiadomości Wędkarskie będą prowadzić oficjalną rejestrację Długościowych Rekordów Polski. Na stronie 6 WW 5/25 publikujemy listę i archiwalne zdjęcia najdłuższych ryb z 30 gatunków, złowionych na wędkę w polskich łowiskach i zgłoszonych do redakcji WW oraz pozytywnie zweryfikowanych. Więcej na ten temat możecie przeczytać we wstępniaku redaktora naczelnego WW na stronie 3 WW 5/25.
25 kwietnia 2025, 21:03
Tomasz Sikorski: „Majówka to dla niektórych wędkarzy często pierwsze wyjście na ryby. Nie mam na myśli wyłącznie łowców drapieżników, bo długi majowy weekend to czasem również pierwsza sposobność na posiedzenie ze spławikiem, feederem lub methodą. Taki mamy klimat i nie każdy lubi wiosenne marznięcie w krzaczorach. Wtedy i pogoda gorsza i o ryby trudniej. Poszukamy zatem ryb w okresie, kiedy teoretycznie łatwiej o sukces wędkarski. Gdzie pojechać? Co przygotować? Gdzie szukać ryb i na co łowić? Na te wszystkie pytania odpowiemy w poniższym tekście.
23 kwietnia 2025, 00:10
Grzegorz Marcinkiewicz: „Otwarcie sezonu szczupakowego to chwila, która jest zwieńczeniem nierzadko długich przygotowań. To nie tylko godziny spędzone na segregowaniu przynęt, uzupełnianiu braków czy ostrzeniu haków i przewijaniu plecionek. To też opracowywanie strategii, która pozwoli wytypować najlepsze miejsca, na nowo poznać zmieniające się po zimie rzeki lub brzegi jezior i zaplanować, gdzie odbędziemy pierwsze spotkanie ze szczupakami.
22 kwietnia 2025, 00:35
Piotr Bednarek: „Liny mogą osiągać masę 5-6 kilogramów przy długości do 70 centymetrów. Przeważnie łowione są jednak osobniki do 40 cm, a ryby powyżej pół metra długości i masie około 3 kilogramów uznawane są za okaz.
21 kwietnia 2025, 00:21
Mateusz Pustuła: „Pojedziemy, gdy zakwitnie rzepak”. Cztery lata temu dokładnie tak wybrzmiało zaproszenie od Michała i Marcina na wspólną, belonową wyprawę. Zapewnienia o tym, że się zakocham, że muszę spróbować, że na chwilę zapomnę o majowych szczupakach i poznam coś, co trudno opisać słowami wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Wszystko we mnie krzyczało: „Nie jedź! Słona woda nie jest sprzymierzeńcem Twojego kołowrotka, blisko 600 km drogi i 7 godzin jazdy to wariactwo, a do tego brak jakiejkolwiek pewności, że coś złowisz!” W efekcie, skoro wszystko mówiło „nie jedź”, no to pojechałem. Na chwilę po tym, gdy zadzwonił Marcin i powiedział, że rzepak kwitnie, a pierwsze belony już są...
20 kwietnia 2025, 18:00
