Szczupak 14,20 kg (120 cm) Adam Peterwas

Adam Peterwas z Poniatowej nadesłał zgłoszenie kolosalnego szczupa-ka. Niezwykły okaz ważył 14,20 kg i mierzył 120 cm:

Powiadom znajomego:

„W niedzielę, 15 października ub. r., pogoda kusiła mnie, żeby wybrać się na wyprawę rowerową, zwyciężyła jednak wędkarska pasja. Około godziny 16 rozpocząłem spinningowanie na zalewach PZW w Poniatowej. Zacząłem od źródełka, wykonałem rundę wokół stawu, rzuciłem kilkadziesiąt razy, ale bez efektu. Przeszedłem na duży staw (zalew 3). Spiningowałem na białego rippera firmy Relax o długości 12 cm na dziesięciogramowej główce, na kołowrotku miałem nawiniętą plecionkę o grubości 0,12 mm. Łowiłem różnymi technikami. Raz prowadziłem przynętę bardzo wolno, raz z podbicia, z nadzieją na skuszenie sandacza. Po jednym z rzutów miałem wrażenie, jakby przynęta zaczepiła o kłodę. To „coś” zaczęło powoli odjeżdżać, ale przynęta szybko się wypięła. Zdążyłem jednak poczuć uderzenie adrenaliny. Po jednym z kolejnych rzutów, dosłownie w chwilę po wpadnięciu przynęty do wody poczułem, że coś uderzyło w wabik. Siedzi! Ruchy ryby były początkowo ospałe, niespieszne, jednak po chwili przeciwnik wyraźnie ożywił się. Czułem, że to nie był jakiś niewyrośnięty „pistolet”, jednak początkowo nie dawałem mu więcej niż trzy kilogramy. Gdy jednak każdy ruch ryby zaczął wywoływać na powierzchni wody ogromne zawirowania, w głowie dodawałem drapieżnikowi kilogramów. Rozgorzała zaciekła walka. Ryba odjeżdżała z niepowstrzymaną siłą, słychać było tylko pisk hamulca. Po jakimś czasie łapałem kontrolę i ściągałem drapieżnika w okolice brzegu. Gdy jednak mój przeciwnik odzyskiwał siły, w żaden sposób nie mogłem go powstrzymać. W końcu, po wielu minutach holu, ryba znalazła się po raz pierwszy przy brzegu. Szok, niedowierzanie. To szczupak, ale jaki! Był ogromny, wyglądał jak potwór z głębin. Jeszcze walczył, jeszcze nie był gotowy, aby go podebrać. Po jakimś czasie jednak osłabł na tyle, że dał się spokojnie podprowadzić do brzegu. Raz kozie śmierć! Chwyciłem rybę pod skrzela, drugą ręką mocno objąłem za ogon. Podrzuciłem ją i ułożyłem na przedramionach dociskając do ciała. W tym momencie z pyska szamoczącego się drapieżnika wypadła przynęta. Na brzegu zrobił się szum, zamieszanie. Szczupak stał się sensacją. Ktoś pomógł mi zmierzyć moją zdobycz. Miara pokazała niemal 120 cm długości! Zjawił się kolega z wagą, wynik – 14,20 kg. Kilka fotek i ryba wróciła do wody cała i zdrowa. Zdjęciami z połowu podzieliłem się ze znajomymi i rodziną. Żona Grażyna oraz synowie, 11-letni Szymon i 16-letni Błażej, byli pod ogromnym wrażeniem mojego połowu. Dostałem wiele gratulacji. Niesamowite emocje czułem jeszcze długo.”

 

Decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” Adam Peterwas otrzymuje nagrody ufundowane przez firmę Konger: kołowrotek Endura 800FD oraz plecionkę Techron Full Drag X8 150 m.

Galerie łowców znajdziecie na stronie 10 WW 1/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Podobne wiadomości