Leszcze z lodu

Damian Doda: "Bezpieczny lód to ostatnio w Polsce rzadki temat, ale gdy już uda się wejść bezpiecznie na lodową taflę dużego jeziora, to warto odejść od rutyny i zamiast okoni poszukać w głębokim łowisku dużych leszczy.

Powiadom znajomego:

Swoją przygodę z leszczami zacząłem pewnej zimy całkiem przypadkowo. Uganiając się za dużymi okoniami na nawet nie przeszło mi przez myśl, że można łowić pod lodem również leszcze. Nie interesowałem się nimi – aż do pierwszej przygody, gdy podczas łowienia na głębokim blacie zauważyłem na kiwoku nietypowe branie, a po dość forsownym holu pod otworem w lodzie zamiast okonia ukazała się piękna, złota łopata. Zacząłem wtedy szukać informacji, czy ktoś łowi takie ryby zimą i jak je podejść. Stopniowo, metodą prób i błędów, zdobywałem niezbędną wiedzę. Obecnie, gdy tylko na jeziorze pojawi się bezpieczny lód, staram się poświecić leszczom trochę czasu. W tym artykule chciałbym podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami i opisać, jak łowić duże leszcze spod lodu w powtarzalny sposób.

Jak wytypować łowisko

Potencjalne miejsce przebywania leszczy to miękkie, muliste podłoże z obumarłą roślinnością, gdzie białoryb chętnie szuka pokarmu. Zawsze wybieram głęboki blat z miękkim dnem bądź długi łagodny stok, który schodzi do kilkunastu metrów głębokości. Właśnie tam leszcze mają swoje zimowiska i można szybko je zlokalizować. Zdarzało się, że szukałem leszczowego łowiska jeszcze późną jesienią, z łodzi, przed samym zamarznięciem jeziora. Echosonda pokazywała ławice ryb skupionych w dołkach i w toni nad blatami na głębokości 9 – 14 metrów. Zimą właśnie w takich miejscach leszcze przebywają najczęściej.

Jeziora różnią się między sobą głębokością, ukształtowaniem dna i zasobnością w ryby. Moim łowiskiem jest jezioro rynnowe, którego maksymalna głębokość sięga nawet 30 m. Informacje o dużych leszczach z tego łowiska nie były zbyt zachęcające, ponieważ latem wędkarze nie łowili w nim grubych ryb. A jednak próba łowienia leszczy z lodu okazała się tam strzałem w dziesiątkę. Udowodniłem sobie, że nawet pozornie nieatrakcyjną wodę warto wypróbować i przekonać się samemu, jaki ma rybostan.

Gdy docieram w wybrane miejsce, najpierw robię mały otwór w lodzie i sprawdzam za pomocą echosondy, co dzieje się w toni i przy dnie. Czasem się zdarza, że od razu znajduję leszcze w łowisku, które wcześniej nie było nęcone.  To zwykle zimowisko leszczy – czyli strzał w dziesiątkę. Po znalezieniu takiego łowiska oznaczam je na mapie elektronicznej jako waypoint, a otwór w lodzie zaznaczam trzcinką.

Czym nęcić leszcze

a pierwsze nęcenie wrzucam do otworu w lodzie ..."

Szczegółową receptę na duże leszcze spod lodu przedstawia Damian Doda na stronie 10 WW 2/24.

Podobne wiadomości