Amur 18,50 kg (123 cm) Michał Tkaczyk z m. Radachów

Michał Tkaczyk z miejscowości Radachów w województwie lubuskim świetnie zaczął tegoroczny sezon. W sobotę, 11 maja br., w Jeziorze Błotnym w okolicach Słubic złowił amura ważącego 18,50 kg:

Powiadom znajomego:

„Wędkarską pasją zaraził mnie dziadek, na ryby zabierał mnie gdy miałem 10 lat. Od tego wszystko się zaczęło. Dziś, po wielu latach wędkowania, zdobyte doświadczenie w końcu zaczęło przekładać się na osiągane wyniki. Moim głównym celem są sumy, lecz wiosnę i początek lata poświęcam na zasiadki karpiowe. Jest to dla mnie odskocznia od sumowej gonitwy.

W tym sezonie postanowiłem wraz z dobrym kolegą spróbować sił na nowej wodzie. Udało nam się dość szybko poznać zwyczaje karpi i zaczęliśmy je regularnie łowić. Podczas jednej z majowych zasiadek zauważyliśmy wygrzewające się pod powierzchnią wody amury. Były pokaźnych rozmiarów. Lubimy stawiać sobie poprzeczkę wysoko, dlatego postanowiliśmy, że zrobimy wszystko żeby się do nich dobrać.

Nadeszła kolejna zasiadka, cel był jeden - amur. Łowisko zanęciłem gotowaną kukurydzą, na włos założyłem orzech tygrysi. Zestawy postanowiłem wywieźć za pomocą łódki zanętowej w małą zatoczkę blisko trzcin. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Wędkowanie zaczęliśmy około południa, pierwsze branie nastąpiło o godzinie 19. Na przynętę skusił się dwunastokilogramowy amur, którego hol dostarczył nam wiele niesamowitych emocji. Stwierdziliśmy jednak z kolegą, że ten amur nie był jednym z tych, które wypatrzyliśmy pod powierzchnią wody, te bowiem były zdecydowanie większe.

Zestaw postawiłem ponownie, jednak przez całą noc nic się nie działo. Sygnalizator odezwał dopiero rankiem następnego dnia, około godziny 6:30. Po zacięciu poczułem, że tym razem na kiju jest naprawdę okazała ryba. Po kilku długich odjazdach udało się ją wyciągnąć na otwartą wodę, z dala od zwalonych drzew. Po 10 minutach pełnej zwrotów akcji walki ryba była w podbieraku. Wiedziałem już, że mam nowy rekord życiowy. Szybkie mierzenie, 123 cm, amur jest ogromny! Jaka masa? Po odjęciu ciężaru worka wychodzi nam 18,50 kg! Mam nowy rekord życiowy. Emocje nie do opisania! Spieszymy się, w przypadku amurów liczy się czas. Błyskawiczna sesja zdjęciowa i ryba w znakomitej kondycji wróciła do wody.”

Galerie łowców znajdziecie na stronie 6 WW 7/24.

Czekamy na Twoje rekordy!

Zgłoszenia przyjmujemy TU!

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/rekordy-na-plan/zglos-okaz

Podobne wiadomości